wtorek, 2 listopada 2010

Pucata Podgórniś moja!

Bardzo ją uwielbiam. Jak jezdzilem uczyc dzieciaczki do Myslenic, to sobie ja czytalem. Dziesiec razy jeden wiersz, bo inaczej nie da sie wejsc w jego 'tor myslowy'. Szczegolnie w busie mknacym po Zakopiance. Uwielbiam, uwielbiam! Slucham tez jej recytacji "ze smiercia jej do twarzy", a Aldona i Maciek dziwnie sie patrza. No przezywam. Co zrobie, no, przezywam.

M. Podgórnik, kadr na dzień dobry

tak mam już kurwa nędza córka inżyniera
że kocham się w perfekcji i wielbię szczegóły
z braku laku w niesmaku lecz jednak wybieram
czasem nawet mahomet musi przejść się w góry
czasem nawet mahomet musi się wypróżnić
nikt nie jest prorokiem we własnej łazience
świat się bardzo stara by załatwić mi epizod
w czyimś jeszcze życiu niestety za epizody
nie dają oscara cóż przyznane naprędce pomniejsze
nagrody pomniejszą może gorycz zgagi bo do końca
utrwalony w mym filmie pozostaniesz młody
i wiecznie iść będziemy w stronę wszechwładnego słońca


Co irytujace- panciuleczka wlasciecielka lokalu, powiedziala, ze jest przerazona stanem mieszkania. Najgorsze jest to, ze specjalnie wysprzatalismy chalupe przed wyjazdem. Nie lubimy jej. Trzeba sie wyprowadzic. Moze tym razem do Poznania? Ponoc Wroclaw jest piekny. Ale narazie siedze, gdzie siedze. Nie mam woli dzialania.
Mama kaze mi wracac do Gdanska. Tata tez, ale mniej stanowczo.
Doszlo do zagubienia. Terenowo-mentalnego. Jechalismy z Aldona samochodem po miescie i trafialismy zupelnie nie tam, gdzie mielismy. Z reszta nie wiedzielismy gdzie jestesmy. Zgubilem tez cel i wole zyciowego dzialania, dobija mnie moja niepewnosc. W koncu wyjechalismy na Wilanowska i jakos dotarlismy.

3 komentarze:

  1. ta podgórnik to brzydactwo. nie-rzekomo. w realu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co z tego jak zyje. Dobrze pisze.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie chodzi o życie. a ogólny wygląd. mnie nie podoba się ani jej pisanina ani nic.

    OdpowiedzUsuń