R zazyczyl sobie nalesnikow. I smazenie padlo na mnie.
Nigdy mi nie wychodzily. No, kurwa, nigdy. Sa niesmaczne, poprzypalane, surowe i chujowe.
A tak bardzo sie staram! I niiiiiiiiiiiiiiiiic!
Chce sie skulic w rogu, plakac caly wieczor i symulowac chorobe sieroca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz