wtorek, 15 listopada 2011

Życie to divadlo.

Po czesku divadlo to teatr. Zabawne.

Wczoraj poszedlem do sklepu i chcialem kupic kole. Tej jednak nie bylo, wiec wyszedlem ze sklepu z piwem.


Praca mnie nawet cieszy, poza godzinami, kiedy nic nie robie. To jest mocno meczace. I meczace jest to jezdzenie w te i we w te. Pol zycia w pociagu, a drugie pol na walizkach. Dobrze, ze mam jeszcze drugie zycie, w ktorym nic nie robie, tylko "gram na komputerze".
Ide kupic czeski ser.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz