czwartek, 3 marca 2011

Skoczyłem. Lece. Nie jest wcale aż tak strasznie.

Mam skrzydła wiedzy i przemierzam przestrzenie zagadnień.
Nade mną oświecenie, pode mną kwiaty.
Obok mnie inne ptaki
Przecinamy obłoki, ślepi na błahość
Pytać - nie pytam. Odpowiadam.
W pędzie zimna kropla deszczu boli, denerwuje i torturuje
Ale nie może ani zatrzymać, ani spowolnić.
Żal, że ptaki nie mogą się uśmiechać.

Się obroniłem byłem :) Na pjontkie!

2 komentarze: