Mysle, ze raczej jak sie na cos nakrece, to nawet mily wiatr jest dla mnie ewidentnym znakiem od bogow relokacji. To troche tak jak zobaczyc na ulicy dwa kruki i w zwiazku z tym przekonwertowac sie z druidyzmu na asatru. Kazdy niesie swoj krzyz i kazdy ma swoj krzew gorejacy, kumasz baze.
Może jesteś taką wędrowną inkaską (czy jaka ona tam była) czarownicą jak w "Czekoladzie" ;D.
OdpowiedzUsuńMysle, ze raczej jak sie na cos nakrece, to nawet mily wiatr jest dla mnie ewidentnym znakiem od bogow relokacji. To troche tak jak zobaczyc na ulicy dwa kruki i w zwiazku z tym przekonwertowac sie z druidyzmu na asatru. Kazdy niesie swoj krzyz i kazdy ma swoj krzew gorejacy, kumasz baze.
OdpowiedzUsuń